niedziela, 1 stycznia 2012

Cudowny Dzień. ♥

No super. Ada na złość mi sprzedała Rafała na policję. Jak się o tym dowiedziałam, to byłam tak wściekła, że chciałam ją pobić. Opamiętałam się i wyszłam się przejść. W parku zauważyłam Natalię całującą się z Tomkiem. Michała, który trzymał jakąś brunetkę za tyłek. Podeszłam do niej. 
- Uważaj na niego. Ten idiota potrafi przywalić nawet dziewczynie. I oto są dowody. 
Odsłoniłam włosy i dziewczyna zauważyła siny ślad po uderzeniu. Odwróciła się do Michała pokrzyczała na niego i sprzedała mu liścia. Mnie przytuliła i poszła. 
- Coś zrobiła ?! Chciałem mieć dzisiaj cudowną noc, a ty mi ją zniszczyłaś !
- Chciałeś, idioto. 
Chłopak chciał mnie walnąć, ale uchyliłam się. Zaczęłam uciekać, a on za mną zaczął biec. Zauważyłam Radka z Julką. Pobiegłam za nich i schowałam się. Michał ich odsunął i złapał mnie za rękę. Radek szybko zareagował. Uderzył go w twarz i poszłam razem z nimi. Byłam zachwycona, że stanął z mojej obronie, ale też zła na Julkę. Poszliśmy nad strumyk i usiedliśmy na ławce. 
- Misiu, zostawisz na same ?
- Pewnie, może przyniosę jakieś picie ?
- Tak, idź po picie. 
Julka pocałowała go w usta i wygoniła od nas. Odwróciła się do mnie i uśmiechnęła. 
- Widzisz. Gdyby nie Radek to Michał mógłby ci coś zrobić. 
Ja nie odpowiedziałam. Przybliżyłam się tylko do Julki i przytuliłam. 
- Zmieniłam Radka. On jest teraz inny. Uwierz mi. 
Po chwili przyszedł chłopak. Na twarzy miał szeroki uśmiech. Ja uśmiechnęłam się do niego, a Julka widząc nas zaśmiała się. 
- Ja was zostawię samych, ok ?
- Nie, masz zostać. 
- Nie, nacieszcie się sobą. 
Przytuliłam Julkę i pocałowałam ją w policzek, później podeszłam do Radka i jakimś cudem też go przytuliłam. Odeszłam uśmiechnięta. Jednak, kiedy przechodziłam koło klatki Rafała, na mojej twarzy pojawił się smutek. Szłam szybko i byłam już przy placyku. Usłyszałam bieg. Odwróciłam się i zauważyłam, że w moim kierunku biegnie Marcin. No chyba go pojebało ! Najpierw chce mnie zgwałcić, a teraz mi będzie się podlizywał. 
- Cześć piękna : )
- E... żegnam -.-
- Ej, gdzie uciekasz ?
- Nie będę z tobą gadać zboczeńcu !!!
Tak głośno się wydarłam, że kilu sąsiadów wyjrzało przez okno. Ja się zawstydziłam, złapałam go za nadgarstek i zaprowadziłam do bloku. Puściłam, kiedy weszliśmy do klatki. 
- Po pierwsze, nie gadam z tobą.  
- Czemu ?
- Bo chciałeś mnie zgwałcić !
- Nie chciałem. 
- Jak to nie ?! Wczoraj się na mnie rzuciłeś i zacząłeś całować ! Jak to wyjaśnisz ?!
- Ekhem... hormony ? : 3
Myślałam, że go zaraz zdzielę w tą słodką mordkę. Podnosiłam rękę, ale odpuściłam. 
- Nie ważne. Po drugie co ode mnie chcesz ?
- To co zapomnisz o tej sprawie ?
- Tak, zapomnę. 
- Dziękuje. 
Chciał mnie pocałować w policzek, ale odsunęłam się i rąbnął twarzą w skrzynki. Zaczął rozmasowywać nos.
- Bolało cię ?
- Nie kurwa, jestem wesoły i wcale nie bolało. 
- Nie trzeba było się wczoraj rzucać na mnie. Nie bolałoby : 3
- Miałaś o tym zapomnieć. -.-
- Upss... nie zapomniałam. 
Uśmiechnęłam się do niego, a on jakoś to odwzajemnił, ale z grymasem na twarzy.
- Oj dobra. Jedziemy na górę. 
- Po co ?
- Bo mi się nudzi, a Rafała nie ma.
Pociągnęłam go za kurtkę do windy.
- Już mnie rwiesz ? Gorące. ♥
- Oj, zamknij się : )
Jechaliśmy, aż dotarliśmy na moje piętro. Na górze spotkałam Adę. Kiedy przechodziła koło mnie podstawiłam jej nogę i przewróciła się. Marcin pomógł jej wstać, a ja zaczęłam się śmiać. 
- Mogłaś coś jej zrobić. 
- Mam to w dupie : )
Usiedliśmy na schodach i zaczęliśmy gadać. Ciągle się śmiałam i nie żałowałam, że zaprosiłam go na górę. Po kilku minutach wyszła Pani Kazia z domu. Była tak słodką babunią, że tylko ją tulić i nic innego. Przeszła koło nas i powiedziała. 
- Dzieciaczki, ładna z was para. 
Ja zaczęłam się śmiać i Marcin też, ale zauważyłam, że najpierw był czerwony jak burak. Było już późno. Przytuliłam go i chciałam już wstawać, ale po chwili pocałował mnie w policzek. Ja się zarumieniłam i wstałam.
- Ekhem... cze- cześć.
- Nie odprowadzisz mnie ?
- Dojdziesz sam.
Trochę smutny wstał i wszedł do windy. Ja byłam smutna parząc na niego. Zaczęły zamykać się dzwi, a ja pędem pobiegłam do nich. Uśmiechnięta weszłam do windy. 
- Odprowadzę cię : )
Na dole wyszliśmy z windy i gadaliśmy dopóki nie doszliśmy do jego klatki. 
- No to teraz... cześć : *
- Cześć. Rafał chyba już jutro będzie. 
Ja szczęśliwa pobiegłam do domu. Wchodząc zauważyłam Patryka bawiącego się z Puszkiem. Aww... ♥
Poszłam do swojego pokoju i po drodze kopnęłam brata w dupę : 3 Weszłam do swojego pokoju i odpaliłam laptopa. Na facebooku Julka miała już zdjęcie z Radkiem, a ja zaprosiłam Marcina do znajomych. Po chwili dostałam wiadomość. Pisał Rafał, jak to możliwe ? Otworzyłam wiadomość.
" Witaj piękna : ) Proszę oto mój numer gg - 66699602. Napisz ; *"
Po przeczytaniu powitania wiedziałam kto piszę. Oczywiście numer dodałam do kontaktów i zaczęłam pisać z Marcinem.  To był cudowny dzień i do tego pogodziłam się z Julką.

5 komentarzy:

  1. Boskiee...
    Nadal czekam na to czy Rafał poniesie jakieś konsekwencje...
    Tym samym czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam too ..xd
    zgadzam się z Klaudią BOOSKIE ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne opowiadanie;) Przeczytałam kawałek i mi się spodobało. Jak będę miała czas to poczytam więcej;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham toooo.......
    Nareszcie dłuższe :D
    Czekam na następne :D <3

    OdpowiedzUsuń